www.eprace.edu.pl » pidzama-porno » Buntownik i jego świat » Kultura

Kultura

Gdzieś pomiędzy wierszami
Na skrzyżowaniu słów

Nie tylko kobieta stanowi wartość dodatnią Grabażowego świata. Swoistym azylem czy myślowym przytułkiem okazuje się także bogactwo kultury. Bo piosenki Pidżamy Porno nawiązują w pewien sposób do jej duchowego i myślowego dziedzictwa, a odwołania owe realizują się w kontynuacji pewnych konkretnych motywów i wątków, w aprobatywnym lub negującym przywoływaniu wzorców, wartości czy idei stanowiących dorobek rodzimej tradycji. Twórczość Grabowskiego - mocno zakotwiczona w literackich osiągnięciach pokoleń, dziełach minionych epok i ich twórców - jest więc poezją odwołań, odniesień i kontekstów, stanowiąc gigantyczny dyskurs intelektualny z przeszłością i współczesnością. Wyobraźnia poetycka autora zazębia się bowiem z wieloma kulturowymi dokonaniami, istnieje niejako w relacji do nich, wyrastając z gleby tradycji. Teksty lidera kapeli to w istocie wielostronna, spiętrzająca się gra tekstów, gra konwencji i antykonwencji. Owe tło literackie w dużej mierze budują zdobycze poetyki futuryzmu. "Moim zdaniem futuryści byli protoplastami punkowców, bo głośno i odważnie powiedzieli, że wszystko, co powstało do tej pory w poezji wali kurzem, nieświeżym oddechem i donikąd nie prowadzi, a w rezultacie postanowili to zburzyć i zrobić coś od początku - po swojemu. Do tego dołożyli własną obyczajowość, sposób widzenia świata i metody jego naprawy. Dokładnie to samo zrobili pięćdziesiąt lat później punkowcy, oczywiście przy zachowaniu odpowiednich relacji czasowych i świadomości osiągniętego w międzyczasie postępu cywilizacyjnego"102 - tłumaczy Grabaż. Nawiązania do twórczości zbuntowanych poetów dwudziestolecia międzywojennego pojawiają w Pidżamowych tekstach już na ich płaszczyźnie warsztatowej, co realizuje się przede wszystkim w obranej formie zapisu. Z wyraźnym upodobaniem stosuje przecież artysta wielkie litery (por. "Terrorystka Frania" vel "Gloria" czy "Ezoteryczny Poznań"), a na ostatniej płycie formacji także przekorną ideę ortograficznego dyletanctwa (będzie to nie tylko tytuł albumu i zarazem jednej z piosenek - "Marchef w butonierce", lecz również zabawna adnotacja: "f koncu Znowu SP Records WYDAFCOM JEST TEGO"). Omawiane inspiracje dotyczą też sfery treściowej utworów Grabowskiego - znamiennym przykładem będzie tu tytułowa piosenka z ostatniej płyty grupy, silnie tkwiąca w charakterystycznej dla futuryzmu stylistyce:

Wiem, że nie spotkamy się w niebie
Czy można to nazwać pechem
Com ja Poznaniowi uczynił
Pytam się z uśmiechem
Pstrykam w oko prorokom
Petem gasze żale
[...]103

Bywa też, że są to nawiązania mniej dla odbiorcy klarowne i czytelne, jak w przypadku utworu "Kiedy praży się Paryż", poetyckiej projekcji autorskich wyobrażeń o miejscu, którego nigdy nie widział - projekcji, dla powstania której stymulatorem był tytuł słynnej i kontrowersyjnej powieści Brunona Jasieńskiego z 1928 roku - "Palę Paryż":

[...]
Kiedy praży się Paryż
Gasną perły na wystawach
W płomieniach pękają kasztany
Hukiem tysięcy dział
[...]

Nasze ciche pocałunki
Jak obłoki lecą z okien
Mknie konna policja
Konie zabijają wzrokiem
Palmy kołyszą się jak młode dziewczyny
Lecą iskry z ich warkoczy
Kiedy praży się Paryż
Rozszerzają się źrenice i ciemnieją oczy
[...]

Futurystyczne sympatie decydują też o wyborze wierszy, po które sięga Grabowski, by włączyć je do repertuaru zespołu - stąd przecież "Hymn pokoju" Młodożeńca czy "Lewą marsz" Majakowskiego. Ale wspomnianymi fascynacjami literackimi tłumaczyć można też poniekąd obecność wśród owych tekstów wiersza Wojaczka "Ballada o prawdziwej krwi". Bo choć mówi artysta: "Trudno powiedzieć czy Wojaczek był punkrockowy albo futurystyczny, ale na pewno był bezkompromisowy, odrzucając w poezji to, z czego słynęli Czechowicz czy Leśmian. W jego poezji nie było tabu, jego poezja to było życie - takie, jakie jest"104, to jednocześnie zarzut zniekształcenia muzyką warstwy treściowej wiersza, a w konsekwencji znacznego utrudnienia słuchaczom dotarcia do jego sensu, odpiera tłumacząc: "Słowa pełnią czasami w piosence rolę kolejnego instrumentu. To też jest mocno punkowe i mocno futurystyczne zarazem, bo jedni i drudzy zwracali dużą uwagę na brzmienie wyrazów, ich onomatopeiczność. I czasami bywało to bardziej determinujące niż sam sens tych słów, bo liczyło się to, że składały się one w jakieś szeleszczące ciągi dźwięków, które można było wygenerować przy pomocy maszyny do pisania"105. Ale w swojej twórczości Grabowski odwołuje się także do tradycji dawniejszej - oba teksty "Balów u Senatora" przywołują przecież jedno z arcydzieł polskiej literatury - "Dziady" Adama Mickiewicza. Scena balu z trzeciej części dramatu w tekście Pidżamy Porno funkcjonuje w roli wskaźnika interpretacyjnego, kierującego uwagę odbiorcy na pewne zbieżności, punkty wspólne w sytuacji dziewiętnastowiecznej Polski, zniewolonej pod jarzmem rosyjskiego zaborcy i w jej położeniu po drugiej wojnie światowej, a co za tym idzie także w ludzkich postawach towarzyszących tym historycznym momentom106. Za subtelne odwołanie do słynnej wypowiedzi Wysockiego z "Dziadów" można by również uznać słowa: "Ta lawa to wąż, jesteśmy lawą / Jesteśmy żywą rtęcią" z piosenki "Czas czas czas", będącej - jak wspomniano już wcześniej - poetyckim przypomnieniem o spoczywającym na nas obowiązku współtworzenia kształtu otaczającej na rzeczywistości oraz konieczności aktywnego, zaangażowanego istnienia w świecie. Tego typu nawiązań do literatury jest w twórczości Pidżamy Porno więcej. Przykładem może być piosenka o znaczącym tytule - "Józef K." Ten powstały w 1984 roku tekst, odwołując się do słynnego "Procesu", buduje analogię pomiędzy absurdem Kafkowego świata a przerażającą, groteskową rzeczywistością ustroju komunistycznego, w którym jednostkę - poddawaną ciągłej inwigilacji i upokarzającemu nadzorowi - zmusza się do życia w zwierzęcym wręcz lęku oraz wiecznej obawie. Wizję taką kreśli autor nie tylko dzięki przywołaniu postaci głównego bohatera powieści, lecz również poprzez użycie takich wyrażeń i sformułowań, jak: "[...] sąd / Którego naprawdę nie było", "Czymś musiał narazić się innym / Czy tylko tym, że był niewinny", "Pozostałych już osądzili", "Co ci tylko zostało - twój strach". Interesującym zabiegiem jest również wkomponowanie tytułu jednego z opowiadań Marka Hłaski w tekst kolejnego utworu - "Stąpając po niepewnym gruncie". Zakazane uczucie, miłość-zdrada, którą opisuje bohater, zostaje w pewien sposób umotywowana, gdy wyznaje on: "Dawno mamy już za sobą pierwsze kroki w chmurach". W świetle opowiadania Hłaski odczytujemy ów wers jako informację o uczuciowych czy erotycznych rozczarowaniach (znamienną tu liczbę mnogą implikuje odpowiednie przekształcenie przywołanego tytułu) poprzedzających i być może przez to w jakiś sposób usprawiedliwiających grzeszną namiętność. Nieco inną modyfikację oryginału obserwujemy w piosence "Ezoteryczny Poznań". Tu tytuł powieści Kundery przetransformowany został na zasadzie podobieństwa brzmieniowego, w żartobliwe określenie stanu bezwładności, jaki towarzyszy upojeniu alkoholowemu. W ten sposób "Nieznośna lekkość bytu" przyjęła postać "Nieznośnej lekkości butów". Podobnych literackich cytatów, kulturowych przywołań i nawiązań ukrytych w piosenkowych strofach jest w twórczości Grabowskiego więcej, dość dla przykładu zasygnalizować tylko ich obecność w tekstach "Pryszczy" ("O tobie wiem, że mieszkasz w bardzo długim bloku / To już chyba «Lśnienie»") czy "Trzymając się za ręce" ("Dziwisz się sam sobie / Że wszystko naprzód goni / Przecież w nocy byłeś tym / Małym chłopcem z placu broni"). Relatywnie często przywołuje Grabowski również obrazy czy treści biblijne, jak na przykład w "Wojnie" ("Kto pierwszy ciśnie kamieniem?"), "Poza dobrem i złem" ("Ogień na Grobie Chrystusa / Rozpalony był jaśniej od słońca"), "Między czarnym i czerwonym" ("Niczym święty Tomasz / Jestem krzywym głosem w chórze") czy w "Balu u Senatora 85" ("Ukrzyżowani mogą spać spokojnie / Nie muszą się już bać pocałunków Judasza"). Tu pojawia się również silnie zakorzeniony w naszej tradycji motyw chocholego tańca - letargicznego i niosącego zapomnienie: "Tańczą wszyscy z zasłoniętymi oczami / Potykają się błądząc po omacku". Bardzo tradycyjnym tekstem, silnie tkwiącym korzeniami w tym, co przez stulecia wypracowała sobie polska literatura antywojenna, jest utwór "Chłopcy idą na wojnę", którego pacyfistyczne treści wtłoczył autor w ramy poetyki nawiązującej do gatunku pieśni ludowej107, a ponadto umieścił na orbicie wspomnianych już inspiracji futurystycznych: "Jest taki wiersz Brunona Jasieńskiego, który brzmi mniej więcej tak: «Tratatatam, tratatatam / tutaj i tutaj i tutaj i tam / jeden, osiem, czterysta cztery / Panie na nogach mają rajery». To utwór, który powalił mnie na kolana i mocno zaważył na ostatecznym kształcie tej piosenki"108 - opowiada Grabowski. Na uwagę zasługuje tu fakt, że choć omawiany tekst wyraźnie nawiązuje do osiągnięć polskiej kultury, to zarazem towarzyszy temu zwerbalizowana negacja tradycji. Bo przecież piosenka ta stanowi polemikę z typowo staropolskim kultem wojaczki, a fakt nawoływania do rezygnacji z udziału w walkach, wymownie świadczy o osłabieniu polskiej tradycji żołnierskiej, dewaluacji mitu dzielnego ułana. Przykład ten jedynie sygnalizuje obecność zjawiska donioślejszego. Otóż zbuntowany bohater Grabażowych piosenek nie chce stać się niewolnikiem polskiej tradycji i związanej z nią kultury, monolitycznej i stabilnej aż do czasu, kiedy do głosu doszło pokolenie, które nie potrafi się już z nią zidentyfikować. Nie oznacza to jednak negacji duchowego i myślowego dorobku pokoleń, odseparowania się od wszelkich czynników zewnętrznych - mówi przecież sam Grabowski: "Ja bardzo długo byłem zamknięty na świat, zorientowany tylko na siebie i to, co ze mnie wypływa. I po pewnym czasie, długim czasie, stwierdziłem, że tę izolację trzeba przerwać, że należy się otworzyć, nałykać różnych rzeczy, żeby mieć siłę do robienia czegoś dalej. Bo przecież wszystko, co nas otacza może być w jakiś sposób inspirujące, ale sami musimy tego szukać. I to jest ważne"109. A zatem rzecz w tym, by ze skarbca kultury czerpać krytycznie, wybiórczo i selektywnie, wydobywając zeń to, co dla nas szczególnie cenne.



komentarze

Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.